niedziela, 4 września 2016

Tatra w nowym ubranku - Wraca wersja PILS

Tatra zmieniała swoje barwy i krój etykiet co parę lat. Największe pytanie rodziło się w momencie, gdy Tatra Jasne Pełne zmieniała się w Tatrę Pils. Tak stało się i w tym roku, na półkach sklepowych pojawiła się Tatra Pils w pięknej beżowej etykiecie, cały brend jest świeży oddalony od żółci, przykuwający uwagę i nieco zbliżony do barw Prażubra 

Zakupiłem powyższy eksponat z myślą o nowej lepszej zmianie. Jednak już na etykiecie poinformowali mnie że nadal jest to piwo dolnej fermentacji, warzone na bazie chmielu goryczkowego, ale... ooo!!! Nastała zmiana, teraz Tatra ma tylko 5% alkoholu, dodano również informację, iż Tatra jest rozlewana w kilku miejscach: Elblągu, Leżajsku, Warce i Żywcu. 

Generalnie po ściągnięciu kapsla ukazało się to samo co wcześniej tj. mała kaszanka, generalnie piwo to mi nie wchodzi jest takie wodniste w smaku, jednak kusi ono ceną, która niekiedy sięga nawet 1,5 zł. 





sobota, 6 sierpnia 2016

FASBERG - Piwo z lemoniadą o smaku guawy, limetki i cytryny

Fasberg na ten sezon wypuścił już kilka piw dlatego nie spodziewałem się nowej puszki w asortymencie Biedronki. Zielona, bardzo przyjemna barwa oraz ładny nadruk sprawiły, że nowy smak powyższego piwa musiał trafić do mojego koszyka. Niestety jak zwykle napaliłem się na nowe piwo tak, że nie pamiętam ile za nie zapłaciłem.

Smak guawy, limetki i cytryny to świeża propozycja tytułu z browaru Fasberg. Muszę przyznać że głównie zaintrygowała mnie guawa, którą pierwszy raz widzę jako dodatek do piwa. Sama w sobie jest słodka i do złudzenia przypomina naszą gruszkę, aczkolwiek wydaje mi się, że jest dużo smaczniejsza.

Po otwarciu w pokoju uniósł się przyjemny zapach, kolor w pokalu przypominał oryginalną lemoniadę, taką jaką dawniej sprzedawano przy drogach miejskich. Powyższy Radler ma standardowe 2% alkoholu dlatego się pewnie z nim nie zaprzyjaźnię, jednak w smaku jest genialny. Limentka i cytryna nie dominują a uzupełniają smak guawy, która jest na prawdę dobrze odwzorowana pomimo tego, iż na odwrocie puszki napisane było - naturalny aromat. Piwo powinno być mocno schłodzone.


czwartek, 19 maja 2016

Fasberg Cranberry Taste - żurawina w pełnym wymiarze

Odnalazłem pierwsze piwo o smaku moich ulubionych jagódek to jest żurawiny. Byłem tak napalony na ten produkt że oczywiście nie przeczytałem składu. Po otwarciu w domu już po przelaniu do kufla poczułem że smak tego trunku może mnie nie zadowolić. Zerowa piana, dziwne drobne nagazowanie sprawiło iż zrobiłem się podejrzliwy.

Zerknąłem na skład i wszystko się wyjaśniło, różowy kolor najprawdopodobniej nie pochodzi od żurawin tylko on ekstraktu z czarnej marchwi. A smak słodki nie pochodzi od żurawin tylko od cukrów i substancji słodzących. Masakra czekała dopiero na zakończeniu składu ponieważ udało mi się zlokalizować sok żurawinowy, którego jest aż uwaga 0,005% w gotowym produkcie. Osobiście piwo to mi średnio podeszło ale zapraszam do testów!

"Piwo o smaku żurawiny. Alk. 4,5% obj. Pasteryzowane. Zawiera cukier i substancję słodzącą. Zawiera słód jęczmienny, słód pszeniczny. Składniki: piwo 91%, woda, cukier, regulator kwasowości: kwas cytrynowy; aromat, ekstrakt z czarnej marchwi, substancja słodząca: sukraloza; koncentrat soku żurawinowego (0,005% w gotowym produkcie)."


czwartek, 12 maja 2016

Piwo Bock - Grupa Żywiec

Piwo Ciemne typu koźlak, warzone w Żywcu już w 1860 r., odznacza się głęboką barwą i bogatym, treściwym słodowym smakiem.

Receptura stworzona z myślą o podniebieniach nawet najbardziej wymagających klientów. Stworzyli ją mistrzowie Żywieckiej Szkoły Piwowarskiej. Zacznijmy od tego o czym się mówi, czyli o tym że jest ono mocno wyczuwalne jeżeli chodzi o alkohol, którego zawartość wynosi bagatela 6,5%. I fakt ten alkohol jest największą wadą tego trunku ponieważ jest on znacznie wyczuwalny.

Bock to tak naprawdę powtórka z historii ponieważ Grupa Żywiec praktykowała ten gatunek piwa już w 2011 roku. Jednak jak szybko się pojawił tak szybko też i znikł.

Wrócił, on i co ciekawe ma on te same parametry co Bock z 2011 roku. Jednak wg, mojej osobistej oceny jest on dużo lepszy. Świadczy to, iż można wyprodukować wspaniałe piwo nie zmieniając jego wartości i parametrów.

Piwo z grupy żywiec otrzymało piękny brend, który występuje również w innych piwach z kolekcji rzemieślniczo-przemysłowej żywca.

Samo piwo jest delikatnie słodkie, ale przeważa głównie dość konkretna goryczka. W momencie schłodzenia do paru stopni Celsjusza, piana w szklance utrzymuje się dość długo jest ona dość konkretna i gęsta.


sobota, 30 kwietnia 2016

Nowa Warka Radler – Jabłko z Gruszką

Warka Radler ma to do siebie, że smakuje przez pierwsze dwadzieścia butelek po czym się zwyczajnie przejada i nudzi. Po wypuszczeniu Radlera cytrynowego przez grupę żywiec, i pozytywnego przyjęcia go na rynku, spodziewałem się kolejnych wydań w ciągu miesiąca.

Okazało się że mądrość Warki jest tak wielka i pozytywna, że na kolejne smaku klient musi czekać rok i co najlepsze jest to mądre posunięcie ponieważ, podczas gdy robi się ciepło wyczekuje na pólkach sklepowych nowej lemoniady piwnej.



W tym roku na półkach sklepowych pojawił się smak gruszki połączonej z jabłkiem. Odebrałem ten smak najbardziej pozytywnie ponieważ smak gruszki to jeden z moich ulubionych. Po otwarciu kapsla pokój wypełnił mocny zapach gruszki, zapaliła mi się w tym czasie czerwona lampka o chemicznym smaku.

Byłem zaskoczony w momencie gdy skosztowałem tego trunku ponieważ jego smak wcale nie był chemiczny, gruszka była idealnie odwzorowana i mimo tego, że jest jej w puszcze raptem 1% to jest ona mocno wyczuwalna,  Gruszka, która przypomina mi smak wsi, jej smak idealnie pasuje do tzw. ulęgałki, która leżała pod drzewem przez parę dni czekając na swój moment.


wtorek, 12 kwietnia 2016

Bernard o smaku Chili

Piwo to zakupiłem w Sandomierzu w jednym ze sklepów z piwami regionalnymi, do zakupu zachęciła  mnie oprawa wizualna tego trunku oraz fakt iż uwielbiam  wszelkie ostrości głównie w postaci dodatków do potraw deserów itp. 

Piwo po przywiezieniu do domu doczekało doczekało się po paru miesiącach swojej kolejki do spożycia, po rozwinięciu etykiety ujrzałem niestety brązową butelkę bez etykiety - no nic trudno... brand nadrabia w postaci pomiętego papieru. Piwo miało zawartość 5.5 % alkoholu jednak strącając kapsel myślałem bardziej o fakcie jaki będzie smak tego chili w połączeniu z piwem. W zapachu było to zwykłe piwo, w barwie również dopiero po spożyciu czuć dziwny smak ostrości na tylnej części języka. Najprawdopodobniej jest to spowodowane tym, iż chili spożywane jest w postaci płynnej dlatego rozchodzi się nieco inaczej. 

Generalnie piwo nie zrobiło na mnie wrażenia, po zmęczeniu całej butelki miałem bardzo złe odczucia i postanowiłem nie kombinować już z takimi specyfikami - jednak już po paru sekundach przypomniała mi się butelka Bernarda Rodzynki i Rum który smakował bardzo dobrze. No cóż może nie wszystkie piwa powinny być dobre wg. schematu!

czwartek, 7 kwietnia 2016

Lech Ice Mojito - nowość od Kompani Piwowarskiej

Browar warzący Lecha już nie raz zaskakiwał konsumentów aktualnie na rynku pojawiła się czwarty smak z serii Leszka. Już w ubiegłym roku browar odszedł od schematu i stworzył dość popularny Ice Diesel - piwo z dodatkiem coli. W testach wypadł dość dobrze, było to piwo pijalne i smaczne a często też nazywane plażowym.

W tym roku na sklepowych pułkach pojawił się Ice Mojito, a mianowicie jak sama nazwa wskazuje połączenie piwa z popularnym drinkiem w którego skład wchodzi rum, mięta i limonka. Bardzo ładne opakowanie hipnotyzuje i aż chce się je wypić oczami, po otwarciu czuć mięte. Zapach i smak porównywalny jest do smaku miętowych niebieskich mentosów, jest on mocny jednak bardzo przyjemny.

Po skosztowaniu tego trunku od razu czuć że z piwa to on ma mało,niskie nagazowanie,  prawie zerowa goryczka dość słodkie i mocno miętowe. Posiada w sobie 2% alkoholu, którego również praktycznie nie czuć. Jednak etykieta nie kłamie ponieważ prawdą jest to iż bardzo mocno orzeźwia i chłodzi.

Jak przyjdzie lato na pewno będę się raczył takim trunkiem w upalne dni.